W jesienny poranek 7 listopada nasze przedszkole obchodziło bardzo ważny dzień - Pasowanie na Przedszkolaka.
W sali maluszków, gdzie odbywała się uroczystość, zebrała się niemała gromadka dzieci odświętnie ubranych, pięknie uśmiechniętych i... gotowych na "próbę". Młodsze dzieci śpiewały piosenki i mówiły wierszyki. Starsze natomiast musiały wykonać zadania, które przygotował Pan Wiatraczek i jego szmaciany pomocnik Dawid. O ile klaskanie w dłonie czy stanie na jednej nodze były łatwymi zadaniami, to salto w tył z miejsca było już niemożliwym do wykonania. Na szczęście to ostatnie nie decydowało o dopuszczeniu starszaków do pasowania. Naszym poczynaniom przyglądali się obecni tamtego dnia rodzice, którzy trzymali dopingowali swoje pociechy i nagradzali brawami pomyślnie przebyte sprawdziany.
Zaraz po nich Pani Dyrektor odczytała treść przysięgi, którą małe i duże przedszkolaki jednogłośnie zaakceptowały, a która była warunkiem uroczystego przyjęcia "nowych" do braci przedszkolnej.
Punktem kulminacyjnym był jednak przepyszny tort, który z "pompą" wjechał na salę. I to było "to coś" czego brakowało tego dnia - dlatego cieszyły nas uśmiechnięte buzie maluszków, które z ochotą zajadały się łakociem.