Wycieczka, w której uczestniczyliśmy w tym roku, była solidnym zastrzykiem wiedzy o prehistorycznych zwierzętach zamieszkujących naszą planetę. Spacerując pomiędzy tymi gadami, czuliśmy się jak "przekąski", ponieważ większość z tych dinozaurów była mięsożerna.  Na szczęście żaden z nich nie był żywy...
Po fotce w paszczy dinozaura, udaliśmy się do znajdującego się tuż obok parku rozrywki. Tam największą dla nas atrakcją było zjeżdżanie na linie.
Po pysznym obiadku w białostockiej restauracji Belweder, zmęczeni, ale zadowoleni wróciliśmy do przedszkola.

Każda sroczka swój ogonek chwali... Podobnie jest z rodzicami - każde chwali swoje dziecko:) W naszym przedstawieniu każde miało okazję zabłysnąć jak gwiazda nie tylko przed swoimi rodzicami, ale też innymi - zgromadzonymi na uroczystości z okazji dnia mamy i taty. Zabawy, uśmiechy, całuski, prezenciki - to pozostałe atrakcje przygotowane tego dnia dla nich przez dzieci i ich panie.

Rozpoczynając temat o książkach, najpierw przypomnieliśmy sobie nasze ulubione bajki. Różnorodność zainteresowań była dla wszystkich miłą niespodzianką. Kiedy poszliśmy do biblioteki, zdziwiła nas nie tyle ilość książek, co ilość nowych książek. Pani Czesia - bibliotekarka opowiedziała nam o swojej pracy, a później zadawała nam zagadki. To było bardzo interesujące spotkanie, po którym urządziliśmy w naszej sali kącik książkowy. Dopełnieniem tego książkowego tygodnia było odczytanie apelu książki, która zawsze chce być przyjacielem człowieka.

Przyszywanie guzików nie jest trudne. Dużo gorzej przedstawia się sprawa nawlekania nitki przez ucho igielne. Obie te czynności ćwiczą koordynację wzrokowo - ruchową, a przy okazji były ćwiczeniem utrwalającym nowo poznaną literkę.

Mówimy: "Las to skarb". Dla zwierząt również? Opierając się na informacjach zdobytych w toku zajęć oraz na podstawie własnych doświadczeń, dzieci wcielając się w różne zwierzęta leśne argumentowały swoje zdanie na ten temat. Przyglądając i przysłuchując się tym niecodziennym rozmowom można było odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z przyrodnikami, a nie z 6-latkami:)

Z uśmiechem na twarzach, z zapałem w sercach wykonujemy ćwiczenia gimnastyczne. I niech nikogo to nie dziwi - jesteśmy już prawie uczniami (choć mamy dopiero 5 lub 6 lat:)) Nie ma dla nas zadań nie do wykonania... Nie ma też przyjemniejszego zakończenia ćwiczeń niż woogie-boogie-wygibasy...

Wnuki są po to, by dawać radość kochanym babciom i dziadkom. Wiemy o tym, i dlatego specjalnie dla nich wystawiliśmy jasełka oraz zaprezentowaliśmy miłą część artystyczną. To wyjątkowe święto wszystkich dziadków jest nie tylko okazją do spotkania się w przedszkolu, ale też do wyrażania przez dzieci swoich uczuć do nich. Własnoręcznie wykonane i podarowane upominki tylko podkreśliły wyjątkowość tego spotkania...
fotorelacja wkrótce