Spontaniczny wiosenny koncert

Był poniedziałek 15.04. Po zjedzonym dość dawno podwieczorku, nie pozostał nawet zapach. Dzieci w sali coraz mniej. Myślami i fizycznie tkwiłem za biurkiem kątem oka spoglądając na garstkę dzieci nie odebranych jeszcze przez rodziców. Trzymając  w ręku długopis przymierzałem się do dokonania wpisu do dziennika, gdy niespodziewanie podeszła do mnie Madzia i zapytała, czy chciałbym przyjść na ich koncert? Jasne! - odpowiedziałem (kto wybrałby pisanie w dzienniku zamiast koncertu?!). Idąc w ich stronę zauważyłem gitarę w rękach Adriana i jakiś dziwny przedmiot trzymany przez Agatkę. Zanim zasiadłem na specjalnie dla mnie przygotowanym krześle, Magda wszystko mi wytłumaczyła: "To będzie wiosenny koncert. Ja mam kastaniety, Agatka mikrofon, a Adrian gra na gitarze."
I mi wtedy, i wszystkim czytającym to w tym momencie nie pozostaje nic innego, jak tylko bić brawo - i to na stojąco.

 
infoza.net