Z Joanną Brodowską i Malwiną - o wyobraźni...

17 listopada to dzień, w którym naszą grupę (IV) miał odwiedzić GOŚĆ... I odwiedził, a właściwie odwiedziła. "Na upartego" to można stwierdzić, że... odwiedziły! Ale wszystko po kolei.
To był nasz zwykły poranek: do sali wchodzą mniej lub bardziej wyspane dzieci, ale jak zwykle pełna kulturka, tzn. "dzień dobry", "piąteczka"... Później wspólna gimnastyka i śniadanko. I nagle tuż po nim, do naszej sali weszła nieznana dotychczas dzieciom pani - Joanna Brodowska, bajkopisarka. Po krótkim przedstawieniu jej dzieciom, usiadła na krzesełku, "by wznieść się na ich poziom" i rozpoczęła rozmowę. Z jej fragmentu zapamiętałem (i mam nadzieję, że nasze przedszkolaki też:)), że: pisarka pisze różne rzeczy w "pisarni", że to jest takie miejsce, gdzie można pracować nawet w piżamie oraz, że do tej pracy potrzebna jest wyobraźnia! Niestety była też informacja smutna: naszej wyobraźni nie pomagają rozwijać się częste gry i oglądanie bajek na tabletach, komórkach, czy w komputerach i telewizorach...:( Co może być i często jest owocem takiej pracy? Książka. W tym miejscu muszę pochwalić nasze "słoneczka" za zaangażowanie i wiedzę o tym, jak należy obchodzić się z książkami - brawo!

Po tak sympatycznej pogadance, przyszedł czas nas przygodę. Ponieważ p. Asia jest specjalistką w wymyślaniu przygód, jedną z nich opowiedziała dzieciom. Głównymi bohaterami byli: Malutki Chłopaczek z Niewielką Dziewczynką oraz mrówki. Ta niezwykle zabawna historia dostarczyła naszym maluchom wiele radości i stała się pretekstem do uruchomienia własnych pokładów fantazji. Stało się tak za sprawą Malwiny - naszego drugiego gościa, która przyniosła list... Malwina  - pacynka, odczytała go, a chwilę później wszystkie pięciolatki z naszej grupy tworzyły na kartkach papieru własny obraz mrówki - superbohatera. Pacynka wraz z p. Joanną cierpliwie czekały na efekty ich plastycznej działalności. Warto było. Super mrówki, a raczej Superbohaterowie krótką chwilkę później musieli sprostać zadaniom, jakie mieli dla nich ich twórcy - czyli dzieci. Siedząc z bajkopisarką w kręgu, tak naprawdę wznosili się na wyżyny własnej wyobraźni i wspólnie wymyślili bajkę, której bohaterami były wymyślone przez nie postacie. Jej treść będzie można przeczytać na jednym ze zdjęć. Na szczęście wymyślona przez dzieci historyjka miała happy-end, dlatego z uśmiechami na buzi przystąpiły do kolejnych działań proponowanych przez autorkę tego spotkania.

Ponieważ wiedziała ona, że każde dziecko lubi pofikać, z gitarą w ręku poprowadziła szereg "rozbrykanych" zabaw. Dzieci - wiadomo - mogłyby tak długo:)

Nasze spotkanie dobiegało końca, ale czas niespodzianek nie. Na pożegnanie otrzymaliśmy (po wcześniejszym przybiciu "piąteczki" z Malwinką) zakładki do książek oraz autorski tomik pełen  bajek -  z dedykacją oczywiście:) My natomiast podziękowaliśmy "śpiewająco" - tzn. zaśpiewaliśmy nowo poznaną piosenkę o Polsce oraz wręczyliśmy tomik poezji  z naszego Przedszkolnego Wierszowania.

Serdecznie dziękujemy Pani Asi Brodowskiej za to spotkanie i już teraz zapraszamy na kolejne:)

 
infoza.net