|
Listopad to taki miesiąc, w którym pogoda staje się coraz bardziej ponura. Mglisto, dżdżysto, wietrznie, chłodno... W naszym wierszyku czytamy, że Pan Listopad "... grube palto wdział od chłodu i kalosze ma na nogach..." Malując z dziećmi szarugę farbami (4.11), zwracaliśmy uwagę na nasze kolorowe ubrania i uśmiechnięte buzie, które sprawiają, że nawet najbardziej ponura pogoda nie wydaje się taka szarobura.
W taką pogodę dobrze jest wiedzieć, jak się ubrać wychodząc z domu. Razem z Filipem (czyli chłopcem z makiety) próbowaliśmy dobrać mu odpowiednie ubranie. O ile wykluczyć letnią garderobę było łatwo, to znalezienie mu odpowiedniej na jesień i nadchodzącą zimę wywoływało sporo emocji. Dzieci przekonywały się nawzajem, dlaczego właśnie to ubranko, a nie inne... Ostatecznie nie chodziło nam o udowadnianie, kto ma rację, a o zrozumienie potrzeby dobieranie ubrania adekwatnie do panującej pory roku. Nasze zajęcia zakończyły się sukcesem - Filip był bardzo zadowolony z jesienno - zimowego wdzianka:)
                          
|