|
14 listopada, tuż po śniadaniu udaliśmy do Mazurolandii, by spotkać się z Mikołajem. Choć pogoda była dżdżysta, nie popsuła nam dobrego humoru, który towarzyszył nam od rana.
Gospodarze przywitali nas bardzo ciepło, a w naszej wędrówce po tym niezwykłym miejscu przez cały czas towarzyszyły nam elfy.
Najpierw udaliśmy się do chatki Mikołaja, gdzie razem z jego pomocnikami niszczyliśmy złe uczynki, rozwiązywaliśmy zagadki i piliśmy cieplutką herbatkę. Śpiewaliśmy też piosenki i mówiliśmy wierszyki, zaś Filip osobiście wręczył własnoręcznie narysowany list... Zwieńczeniem tego czasu było wręczenie certyfikatów pomocnikom Mikołaja.
Kolejnym etapem była wizyta w domku elfów, gdzie domownicy zaserwowali naszym pięciolatkom kolejną porcję zagadek. Był to tylko wstęp do pracy, która czekała na naszych "świeżo upieczonych" pomocników. Farby, pędzelki i figurki gipsowe już czekały aby wprawne ręce artystów uczyniły z nich kolorowe cuda. Pięknie pomalowane stały się miłą pamiątką z tej wycieczki.
To jednak nie koniec atrakcji tego dnia. Fantastyczny park miniatur oraz niezwykła kolekcja militariów to również mocne punkty naszej wycieczki, które mam nadzieję na długo zostaną w naszej pamięci.
              
|